Woda na wagę życia
| English version is here |
Poniższy artykuł został opublikowany pierwotnie w czasopiśmie dla ekologów Ekologia (2/2025):

Jak retencja wspiera bioróżnorodność i chroni nas przed suszą
Wobec postępujących zmian klimatu woda – na całym świecie, także w Polsce – znowu staje się zasobem strategicznym, równie cennym co surowce energetyczne. Tymczasem jej dostępność ulega coraz większym fluktuacjom: od wiosennych powodzi po letnie susze. Retencja, zarówno naturalna, jak i antropogeniczna, pozwala w pewnej mierze opanować te problemy. To bufor, który jednocześnie wspiera bioróżnorodność i zabezpiecza ludzką gospodarkę.
Zmiany klimatyczne (abstrahując od ich powodu) sprawiają, że zjawiska ekstremalne stają się nową normą. Ulewne deszcze przerywane długotrwałymi okresami bez opadów tworzą krajobraz niestabilny hydrologicznie, w którym trudno przewidzieć zarówno lokalne warunki pogodowe, jak i długoterminowe trendy wodne. Coraz częściej obserwujemy sytuacje, w których jeszcze w maju pola są zalewane przez wezbrane rzeki, a już w lipcu gleba pęka od suszy. Z drugiej strony, wiosenne powodzie może zastąpić także długotrwała susza, która w w tym czasie - kiedy wegetacja powinna zacząć się rozwijać po zimowej przerwie - jest szczególnie katastrofalna. W jednej gminie rzeka może całkowicie wyschnąć, a w sąsiedniej, oddalonej o zaledwie kilka kilometrów, zalane zostają łąki i piwnice. Takie kontrasty nie są już wyjątkiem, ale objawem poważnie zaburzonego cyklu wodnego. Te dynamiczne zmiany szczególnie dotykają regionów o zdegradowanym krajobrazie, ubogim w naturalne formy retencji. Skutki tych zjawisk boleśnie odczuwają zarówno ekosystemy, jak i mieszkańcy wsi oraz miast.
W Polsce notujemy coraz częstsze epizody suszy rolniczej, hydrologicznej i atmosferycznej. Problem nie ogranicza się jednak do chwilowego braku opadów. Istotnym czynnikiem jest sposób, w jaki środowisko gospodaruje wodą: zbyt szczelne powierzchnie, osuszone mokradła, kanały melioracyjne oraz uregulowane rzeki sprawiają, że woda nie jest odpowiednio magazynowana. Brakuje sposobów, które pozwoliłyby zatrzymać wodę choćby na kilka dni w zasobach lokalnych. Właśnie tutaj pojawia się kluczowa rola retencji - naturalnej i sztucznej - jako jednego z najskuteczniejszych narzędzi adaptacji do zmieniającego się klimatu.

Czym jest retencja?
Retencja wodna to zdolność środowiska do zatrzymywania wody - na krótko (np. kałuże, mokradła), średnio (gleba, roślinność) lub długoterminowo (zbiorniki retencyjne). Odgrywa kluczową rolę w bilansie wodnym, zapobiegając zbyt szybkiemu spływowi powierzchniowemu.
W praktyce oznacza to, że woda opadowa nie spływa natychmiast do rzeki czy systemu kanalizacyjnego, ale pozostaje na miejscu: w glebie, w systemie korzeniowym roślin, w zagłębieniach terenu. Nawet niewielkie ilości wody zmagazynowane w pojedynczych strukturach sumują się, tworząc znaczący rezerwuar wody słodkiej.
Rozróżniamy dwa główne typy retencji:
Kluczem do skutecznego zatrzymywania wody jest współpraca obu typów retencji. Człowiek nie zastąpi natury, ale może nauczyć się z niej czerpać inspirację.
Mała retencja
Mała retencja to zestaw prostych, lokalnych rozwiązań hydrotechnicznych i przyrodniczych, które mają na celu poprawę bilansu wodnego na niewielkim obszarze. W skali kraju tworzy ona sieć tysięcy punktów zatrzymujących wodę, co w ogólnym bilansie wodnym jest nie bez znaczenia.
Najczęściej spotykane formy małej retencji to:
Gleba o odpowiedniej strukturze, bogata w materię organiczną i korzenie roślin hydrofitowych może zatrzymywać znaczne ilości wody. Każdy metr kwadratowy takiej gleby, nawilżony stosunkowo niewielką ilością wody, może realnie opóźnić efekt suszy.
Mała retencja ma też ogromne znaczenie dla mikroklimatu i bioróżnorodności. Zatrzymana woda przyciąga owady zapylające, obniża temperaturę lokalną, a nawet tworzy siedliska dla życia wodnego. Nawet niewielka rzeka lub strumień, który latem nie wysycha, to ośrodek życia dla setek gatunków, głównie zwierząt bezkręgowych, ale także i kręgowców.
Duża retencja
Duża retencja obejmuje rozległe systemy magazynowania wody, które działają w skali całych dorzeczy. W przeciwieństwie do małej retencji, która operuje lokalnie, duża retencja kształtuje przepływy rzek, wpływa na poziomy wód gruntowych i reguluje funkcjonowanie dużych obszarów hydrologicznych. W Polsce za rozwiązania dużej retencji przyjmuje się rezerwuary, których pojemność przekracza 5 milionów metrów sześciennych.
Zbiorniki zaporowe pełnią wiele funkcji: gromadzą wodę pitną, zapewniają bezpieczeństwo powodziowe, stabilizują przepływy w okresach suszy oraz umożliwiają produkcję energii hydroelektrycznej. Niestety, ich budowa często była (i bywa nadal) źródłem kontrowersji. Przerywanie ciągłości rzek, zaburzanie migracji ryb, zalewanie siedlisk i zmiana mikroklimatu to tylko niektóre z zarzutów wobec klasycznych zapór.
Współczesne podejście do dużej retencji ewoluuje. Coraz częściej zamiast budowy wysokich zapór stosuje się zbiorniki przepływowe, które pozwalają rzece swobodnie funkcjonować, a jednocześnie zwiększają jej zdolność do magazynowania wody w czasie wezbrań.
Planowanie dużej retencji powinno uwzględniać nie tylko cele gospodarcze i przeciwpowodziowe, ale też ochronę bioróżnorodności, jakość wody, potrzeby społeczne oraz długofalowe zmiany klimatu. Kluczem jest kompromis między infrastrukturą a naturą. Przemyślane rozwiązania hydrotechniczne mogą z powodzeniem współgrać z renaturyzacją rzek i odzyskiwaniem terenów zalewowych.
Mechanizmy wspierające bioróżnorodność
Retencja, niezależnie od skali, ma olbrzymi wpływ na funkcjonowanie ekosystemów. Tworzy i utrzymuje siedliska, które bez obecności wody uległyby degradacji. Dotyczy to szczególnie obszarów wodno-błotnych, które są ostojami bioróżnorodności - od ptaków, przez płazy, po bezkręgowce i liczne gatunki roślin. Ich zanikanie jest jednym z głównych powodów spadku liczebności wielu gatunków chronionych w Polsce i Europie.
Tworzenie i utrzymywanie takich siedlisk możliwe jest właśnie dzięki odpowiednio zaplanowanej retencji. Mokradła, starorzecza, rozlewiska i płytkie stawy retencyjne są niezwykle atrakcyjne dla wielu gatunków ptaków, takich jak bąki, czaple, gęsi czy bociany. Również płazy, jak kumaki, traszki i ropuchy, potrzebują przynajmniej okresowo zalewanych terenów do rozrodu. Dla wielu z tych zwierząt kluczowe są nie tylko same zbiorniki wodne, ale także mozaika środowisk w ich otoczeniu: trzcinowiska, łąki, zarośla, brzegi porośnięte roślinnością.

Niezwykle istotnym elementem wspierającym bioróżnorodność są także rzeki wolno płynące. Rzeki o naturalnym biegu, meandrujące, tworzące starorzecza, wyspy i zalewiska działają jak ekologiczne korytarze. Pozwalają wielu gatunkom przemieszczać się wzdłuż dolin rzecznych, łącząc populacje i umożliwiając wymianę genetyczną. Takie korytarze są niezbędne w krajobrazie pofragmentowanym przez infrastrukturę transportową czy intensywne rolnictwo. Nie można też zapominać o roli mokradeł w globalnym obiegu węgla.
Retencja jako tarcza przeciw suszy
Retencja to nie tylko strategia na czas powodzi. W obliczu nasilających się susz, zwłaszcza tych o charakterze rolniczym i hydrologicznym, staje się ona jednym z kluczowych elementów strategii adaptacyjnej. Jej podstawowym mechanizmem działania w czasie niedoboru wody jest opóźnianie odpływu i stabilizacja przepływów bazowych, czyli minimalnego poziomu wód w rzekach i potokach. Gdy brakuje opadów, właśnie te rezerwuary pozwalają utrzymać życie w dolinach rzecznych i w glebie.
Dzięki retencji, woda ma szansę wniknąć głębiej w profil glebowy, zasilając warstwy wodonośne. W okresach suchych to właśnie wody gruntowe decydują o tym, czy roślinność przetrwa. Zatrzymanie opadu w miejscu jego wystąpienia, nawet na poziomie kilku godzin lub dni, może diametralnie zmienić sytuację danego terenu. W praktyce oznacza to większą odporność roślin na stres wodny, mniejsze straty w uprawach i stabilniejsze warunki dla dzikiej przyrody.
W rolnictwie wpływ retencji na produktywność jest nie do przecenienia. W gminach, w których wdrożono programy małej retencji, notuje się mniejsze wahania plonów, większą odporność upraw na susze i niższe koszty związane z nawadnianiem. Systemy nawadniania oparte na wodzie zmagazynowanej lokalnie są tańsze, bardziej ekologiczne i mniej uzależnione od sezonowych anomalii hydrologicznych. Co więcej, dzięki odpowiedniemu gospodarowaniu wodą, rolnicy mogą planować płodozmian i dobór upraw w sposób bardziej elastyczny i zrównoważony.
Z punktu widzenia gospodarki wodnej, systemy retencyjne stabilizują ciśnienie w sieciach wodociągowych, zmniejszają zapotrzebowanie na wodę z głębokich ujęć i pomagają wyrównać poziomy wód w studniach kopanych i wierconych. To szczególnie ważne na terenach wiejskich, gdzie ujęcia indywidualne są często jedynym źródłem zaopatrzenia w wodę.
Wreszcie, nie należy zapominać o funkcji edukacyjnej i społecznej retencji. Lokalne zbiorniki, ogrody deszczowe czy ścieżki dydaktyczne przy mokradłach stają się przestrzeniami kontaktu z przyrodą, uczą odpowiedzialności za zasoby wodne i pokazują, że każdy z nas ma wpływ na bilans wodny miejsca, w którym żyje.
Kilka przykładów
Teoretyczne rozważania na temat retencji znajdują potwierdzenie w licznych przykładach z Polski i ze świata. Dobrym studium przypadku jest rewitalizacja doliny Biebrzy, gdzie poprzez cofnięcie melioracji, przywrócenie meandrów rzeki i odtworzenie dawnych rozlewisk, udało się znacząco zwiększyć bioróżnorodność oraz poprawić lokalny mikroklimat. Ten obszar, chroniony w ramach Biebrzańskiego Parku Narodowego, stanowi dziś jedno z najważniejszych siedlisk ptaków wodno-błotnych w Europie Środkowej.
Kolejnym pozytywnym przykładem jest ogólnopolski program „Stop Suszy”, realizowany przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Celem tego programu jest poprawa retencji na poziomie lokalnym i regionalnym. Program zakłada również monitoring efektywności działań i tworzenie narzędzi analitycznych wspierających lokalne samorządy w zarządzaniu wodą.

Na poziomie międzynarodowym warto wskazać innowacyjne podejście Holendrów, którzy w ramach projektu „Room for the River”. Efektem są nie tylko większe bezpieczeństwo powodziowe, ale też liczne korzyści ekologiczne, takie jak zwiększenie populacji ptaków, poprawa jakości wody i rozwój turystyki przyrodniczej.
Równie ambitne są działania podejmowane w Chinach, gdzie wdrażany jest program „Sponge City”. Jego założeniem jest przekształcenie miast w systemy ułatwiające magazynowanie wody: zielone, pokryte roślinami dachy, rozszczelnione nawierzchnie, ogrody deszczowe i sieć kanałów pozwalają wchłaniać, przechowywać i wykorzystywać wodę deszczową lokalnie. Program ten nie tylko łagodzi skutki nawałnic i susz, ale też poprawia jakość życia mieszkańców oraz wspiera zieloną transformację urbanistyczną.
Zarówno krajowe, jak i zagraniczne przykłady pokazują, że odpowiednio zaprojektowane i wdrażane działania retencyjne przynoszą wymierne efekty - zarówno w wymiarze ekologicznym, jak i ekonomicznym.
Wspólne korzyści
Retencja wodna, szczególnie gdy jest planowana i wdrażana z uwzględnieniem potrzeb przyrody i społeczności lokalnych, przynosi szerokie spektrum korzyści. Zyskują nie tylko konkretne gatunki czy rolnicy, ale całe ekosystemy, społeczności i gospodarka.
Korzyści ekologiczne obejmują przede wszystkim:
Korzyści społeczne są równie istotne:
Korzyści ekonomiczne można przedstawić w wymiernych liczbach:
Wspólnym mianownikiem tych wszystkich korzyści jest wzrost odporności systemów przyrodniczych i społeczno-gospodarczych na zmiany klimatu. Retencja przestaje być jedynie technicznym terminem hydrologicznym - staje się symbolem racjonalnego i długofalowego podejścia do zarządzania zasobami naturalnymi.
Na koniec
Retencja nie jest wyłącznie domeną hydrotechników i ekologów. To temat, który dotyczy nas wszystkich: rolników, urbanistów, nauczycieli, decydentów i zwykłych mieszkańców. Woda zatrzymana w krajobrazie to nie tylko zabezpieczenie przed suszą i powodzią, ale także fundament trwałego rozwoju, dobrostanu społecznego i ochrony bioróżnorodności.
W obliczu coraz bardziej widocznych skutków zmian klimatu potrzebujemy systemowego podejścia do zarządzania wodą. Powinniśmy inwestować zarówno w renaturyzację rzek, jak i zieloną infrastrukturę miejską, edukować społeczeństwo, wspierać innowacyjne rozwiązania lokalne i uwzględniać retencję w polityce przestrzennej oraz rolniczej. Każdy zatrzymany litr wody w miejscu, gdzie spadł deszcz, to krok w stronę odpornego ekosystemu i bezpieczniejszego jutra.
Marek Ples