Weird Science

M31 (M32, M101) - Wielka Galaktyka Andromedy i jej galaktyki satelitarne

English ver­sion is here

Galak­tyka Andro­medy (M 31 w kata­logu Mes­siera) jest poło­żona w Gwiaz­do­zbio­rze Andro­medy, bio­rącym swe imię od mito­lo­gicz­nej księżn­iczki, córki króla Etio­pii Cefe­u­sza. Jej odle­głość od Ziemi to około 2,52 miliona lat świetl­nych.

Jest ona naj­więk­szą i naj­ja­śniej­szą galak­tyką na nie­bie półn­oc­nym. Jeśli mamy szczę­ście pro­wa­dzić obser­wa­cje z dala od sil­nie zanie­czysz­czo­nych świa­tłem rejo­nów miej­skich, to jej naj­ja­śniej­sze rejony, cen­tralne można dostrzec często gołym okiem, jako nie­wielką i nieco roz­mytą gwiazdkę lub mgiełkę. Jed­nak by móc bar­dziej doce­nić jej piękno trzeba się posłu­żyć odpo­wied­nimi środ­kami tech­nicz­nymi.

Galak­tyka Andro­medy została skla­sy­fi­ko­wana jako Sb w ozna­cze­niu Hub­ble’a lub SA(s)b w now­szej kla­sy­fi­ka­cji czyli galak­tyka spi­ralna bez poprzeczki, ze śred­niej wiel­ko­ści jądrem i dość dobrze roz­wi­niętymi ramio­nami spi­ral­nymi. Donie­sie­nia nau­kowe z 2006 r. pozwa­lają jed­nak przy­pusz­czać, że M31 może mieć nie­wielką poprzeczkę. Wtedy odpo­wia­da­łoby jej raczej ozna­cze­nie SAB(s)b. Andro­meda jest także kla­sy­fi­ko­wana jako obszar jądro­wych linii emi­syj­nych o niskiej joni­za­cji (LINER, Low-Ioni­za­tion Nuc­lear Emis­sion-line Region), co sta­wia ją w naj­bar­dziej pow­szech­nej gru­pie galak­tyk o aktyw­nych jądrach.

Galak­tyka Andro­medy posiada gęste podwójne jądro zawie­ra­jące przy­najm­niej jedną czarną dziurę, co najm­niej dwa spi­ralne ramiona wraz z pier­ście­niem kosmicz­nego pyłu, który może pocho­dzić z mniej­szej galak­tyki M32 oraz ponad 450 gro­mad kuli­stych – niek­tóre z nich należą do naj­gęst­szych zna­nych.

Co cie­kawe, stwier­dzono ist­nie­nie 14 kar­ło­wa­tych galak­tyk sate­lic­kich Andro­medy, z których naj­bar­dziej znane to M32 oraz M110.

Obser­wa­cje

17.08.2018 - Jaworzno, ogród
warunki miej­skie, wysoki poziom zanie­czysz­cze­nia świa­tłem

Powoli prze­mija czas obser­wa­cji efek­tów kon­taktu z ziem­ską atmos­ferą mete­o­rów z roju Per­se­i­dów, ale nie ozna­cza to wcale, że nocne niebo nad naszymi gło­wami stało się mniej inte­re­su­jące. Co więcej, koniec lata i początek jesieni to bar­dzo sprzy­ja­jący czas do obser­wa­cji wielu cie­ka­wych obiek­tów głębo­kiego nieba. Jed­nym z nich jest Galak­tyka Andro­medy.

Przed­sta­wione poni­żej zdjęcie zostało wyko­nane bez pośred­nic­twa żad­nego tele­skopu. Zasto­so­wa­łem tutaj już dosyć wie­kową lustrzankę cyfrową Canon EOS 300D wraz z tele­o­biek­ty­wem o ogni­sko­wej 250mm. Na finalne ujęcie zło­żyło się 10 ujęć o cza­sie naświe­tla­nia rów­nym 120s, tak więc suma­ryczna eks­po­zy­cja wynosi około 20 minut (oczy­wi­ście na potrzeby stac­ko­wa­nia wyko­nano także odpo­wied­nią ilość eks­po­zy­cji typu dark i flat). Była to moja pierw­sza foto­gra­fia tego obiektu i nie­stety jest ona dosyć roz­myta - pod­czas usta­wia­nia apa­ratu nie­o­patrz­nie roz­o­strzy­łem nieco obiek­tyw. Mimo wszystko mam wielki sen­ty­ment do tego zdjęcia.

Na foto­gra­fii możemy dostrzec Galak­tykę Andro­medy będącą pięk­nym przy­kła­dem galak­tyki spi­ral­nej. Można z łatwo­ścią zoba­czyć ele­menty jej struk­tury, np. jasne zgru­bie­nie cen­tralne i dysk galak­tyczny. Są zau­wa­żalne także ciemne pasma w obrębie dysku (zazna­czone strzałk­ami). Można też wyraźnie zaob­ser­wo­wać dwa inne zbio­ro­wi­ska gwiazd spoza naszej Drogi Mlecz­nej, a mia­no­wi­cie galak­tyki kar­ło­wate M32 i M110. Obie są sate­li­tami Galak­tyki Andro­medy i krążą wokół niej. Nieco poni­żej znaj­duje się gwiazda ni ν Andro­me­dae będąca inte­re­su­jącą gwiazdą spek­tro­sko­powo podwójną - okres obiegu obu skład­ni­ków wokół wspól­nego środka masy wynosi nieco ponad 4 ziem­skie dni.




5.09.2019 - Jaworzno, ogród
warunki miej­skie, wysoki poziom zanie­czysz­cze­nia świa­tłem

Po nieco ponad roku od poprzed­niego podej­ścia do M31 i wymia­nie apa­ratu na now­szy (Canon EOS 60D) zapla­no­wa­łem kolejne.

Jak widać, wyra­zi­stość zdjęcia jest dużo lep­sza i możemy dokład­niej widzieć struk­turę galak­tyki oraz ciemne pasma na tle ramion spi­ral­nych. Dłuższy czas naświe­tla­nia zao­wo­co­wał uwy­dat­nie­niem więk­szej ilo­ści szcze­gółów. Powyższa foto­gra­fia jest oczy­wi­ście wyka­dro­wana. Ory­gi­nalne zdjęcie przed­sta­wiam poni­żej:

Widok tego odle­głego układu gwiezd­nego zanu­rzo­nego w trud­nej do ogar­nięcia ludz­kim rozu­mem pustce jest czymś, co zaw­sze wpra­wia mnie w zamy­śle­nie.




11.09.2025 - Kato­wice
warunki miej­skie, bar­dzo wysoki poziom zanie­czysz­cze­nia świa­tłem

Galak­tyka Andro­medy fascy­nuje i przy­ciąga. Z tego powodu, cho­ciaż minęło nieco czasu, wróci­łem do niej z przy­jem­no­ścią. Poniższa foto­gra­fia - cho­ciaż w czerni i bieli - pozwala na dużo dokład­niej­sze zapo­zna­nie się z tym pięk­nym obiek­tem niż poprzed­nie (Fot.4). Uzy­ska­nie dobrych rezul­ta­tów (mimo nie­sprzy­ja­jących warun­ków z powodu jasnego świa­tła Księżyca), stało się możl­iwe dzięki wyko­rzy­sta­niu dużo dosko­nal­szych przy­rządów optycz­nych oraz kamery astro­no­micz­nej.

Obraz pow­stał jako kom­po­zy­cja foto­gra­fii wyko­na­nych za pomocą tele­skopu soczew­ko­wego (cen­trum ujęcia, galak­tyki i ich bez­po­śred­nie oto­cze­nie) i zwier­cia­dla­nego New­tona (uzu­pełn­ie­nie obsza­rów pery­fe­ryj­nych w gwiazdy). Przy­znam, że jest to jedno z moich ulu­bio­nych zdjęć.

Zarówno sama Galak­tyka Andro­medy, jak jej galak­tyki sate­li­tarne zostały omówione przy oka­zji poprzed­nich obser­wa­cji. Teraz chciałbym sku­pić się na innym obiek­cie widocz­nym na foto­gra­fii.

Gwiazdy zmienne zaw­sze sta­no­wiły dla astro­no­mów jedną z naj­bar­dziej intry­gu­jących klas obiek­tów. Ich jasność nie pozo­staje stała, lecz ulega fluk­tu­a­cjom, które mogą trwać od kilku sekund do wielu lat, a mecha­ni­zmy tych zmian są tak różn­o­rodne, jak same gwiazdy. Jed­nym z naj­bar­dziej fascy­nu­jących typów są układy podwójne, w których dwie gwiazdy, związane gra­wi­ta­cyj­nie, krążą wokół wspól­nego środka masy, wpły­wa­jąc wza­jem­nie na swoje pro­cesy ewo­lu­cyjne. Wśród nich wyróżnia się szcze­gólna kate­go­ria, zwana gwiaz­dami sym­bio­tycz­nymi. Są to takie układy podwójne, w których możemy wyróżnić skraj­nie odmienne kom­po­nenty: chłod­nego, ale wciąż aktyw­nego czer­wo­nego olbrzyma oraz gorącego towa­rzy­sza o dużej gęsto­ści, którym naj­czę­ściej jest biały karzeł. Przy­kła­dem takiego układu podwój­n­ego jest widoczna na powyższej foto­gra­fii gwiazda HIP 3494, lub ina­czej EG Andro­me­dae, poło­żona w odle­gło­ści około 2200 lat świetl­nych od nas. Jej jasność zmie­nia się w zakre­sie od 11,5m do 12,3m. Jest to układ zaćm­ie­niowy, co ozna­cza, że z naszej per­spek­tywy jeden skład­nik okre­sowo prze­cho­dzi przed dru­gim, powo­du­jąc spadki jasno­ści. Jed­nak zmien­ność HIP 3494 wykra­cza poza pro­ste zaćm­ie­nia.

Chłod­nym i więk­szym kom­po­nen­tem układu jest kończący swoje życie czer­wony olbrzym. Gwiazda ta ma masę sza­co­waną na około 1,2-2,4 M​. W tej fazie ewo­lu­cji gwiazda opu­ściła już ciąg główny, znacz­nie zwięk­sza­jąc swoje roz­miary i obni­ża­jąc tem­pe­ra­turę powierzchni, co nadaje jej cha­rak­te­ry­styczny czer­wony odcień. Jej gorącym i zwar­tym towa­rzy­szem jest w tym przy­padku - dosyć typowo - biały karzeł. Jest to pozo­sta­łość po gwieździe o masie zbli­żo­nej do Słońca (~0,4 M), która zakończyła fuzję jądrową i skur­czyła się do roz­mia­rów pla­nety, takiej jak Zie­mia.

Geo­me­tria i dyna­mika orbi­talna HIP 3494 dostar­czają klu­czo­wych infor­ma­cji o mecha­ni­zmach trans­feru mate­rii między skład­ni­kami. Układ krąży wokół wspól­nego środka masy z okre­sem wyno­szącym 483,5 dnia. Jest to sto­sun­kowo długi okres, co suge­ruje dużą odle­głość między skład­ni­kami rzędu 1,3 AU. Orbita jest nie­mal kołowa, o mimo­śro­dzie na pozio­mie 0,07. Nie­wielka eks­cen­trycz­ność ozna­cza, że odle­głość między gwiaz­dami zmie­nia się tylko w nie­wiel­kim stop­niu w trak­cie obiegu. Ta infor­ma­cja jest nie­zwy­kle istotna, ponie­waż wyklu­cza jeden z naj­bar­dziej pow­szech­nych mecha­ni­zmów trans­feru masy w ukła­dach podwój­n­ych, tj. poprzez powierzch­nię Roche'a. Duża sepa­ra­cja obu gwiazd ozna­cza, że czer­wony olbrzym nie sięga powierzchni Roche'a, co jest klu­czo­wym warun­kiem do swo­bod­nego prze­pływu mate­rii. Dla­tego mate­ria musi być prze­no­szona w inny spo­sób.

Skoro taki mecha­nizm jest wyklu­czony, głów­nym spo­so­bem tran­s­portu masy jest wiatr gwiaz­dowy emi­to­wany przez czer­wo­nego olbrzyma. W tej fazie ewo­lu­cji gwiazdy typu M cha­rak­te­ry­zują się potężn­ymi stru­mie­niami gazu i pyłu, które są wyrzu­cane w prze­strzeń. Biały karzeł, posia­da­jący silne pole gra­wi­ta­cyjne, prze­ch­wy­tuje część tej mate­rii. Gaz, zamiast spa­dać bez­po­śred­nio na powierzch­nię bia­łego karła, zaczyna krążyć wokół niego, two­rząc dysk akre­cyjny. Pro­ces ten, podob­nie jak w innych ukła­dach sym­bio­tycz­nych, pro­wa­dzi do gwałt­ow­nego wydzie­la­nia ener­gii.

Mate­ria w dysku akre­cyj­nym, stop­niowo opa­da­jąc ku gwieździe, roz­grzewa się do eks­tre­mal­nie wyso­kich tem­pe­ra­tur, gene­ru­jąc inten­sywne pro­mie­nio­wa­nie w różn­ych zakre­sach widma elek­tro­ma­gne­tycz­nego. Obser­wa­cje HIP 3494 w dzie­dzi­nie ultra­fio­letu i pro­mie­nio­wa­nia rent­ge­now­skiego potwier­dzają występo­wa­nie tych zja­wisk.

Para­me­try foto­gra­fii 1:

  • suma­ryczny czas eks­po­zy­cji: 20 minut (stack 10 kla­tek RAW po 120s, z wyko­rzy­sta­niem odpo­wied­niej ilo­ści kla­tek typu dark, bias i flat)
  • Canon EOS 300
  • ISO: 2500
  • kadro­wana, czarno-biała, barwy sztuczne
  • obiek­tyw: typu zoom (wyko­rzy­stano fmax=250mm)
  • prze­słona: f/4 (najm­niej­sza możl­iwa w przy­padku wyko­rzy­sta­nego obiek­tywu)
  • sta­tyw: gło­wica para­lak­tyczna z pro­wa­dze­niem w osi rek­ta­scen­cji, wyju­sto­wana metodą dry­fową z wyko­rzy­sta­niem ste­row­nika wła­snej kon­struk­cji.

Para­me­try foto­gra­fii 2 i 3:

  • suma­ryczny czas eks­po­zy­cji: 36 minut (stack 36 kla­tek RAW po 60s, z wyko­rzy­sta­niem odpo­wied­niej ilo­ści kla­tek typu dark, bias i flat)
  • Canon EOS 60D
  • ISO: 800
  • kadro­wana: 2, nie­ka­dro­wana: 3
  • obiek­tyw: typu zoom (wyko­rzy­stano fmax=250mm)
  • prze­słona: f/4 (najm­niej­sza możl­iwa w przy­padku wyko­rzy­sta­nego obiek­tywu)
  • sta­tyw: gło­wica para­lak­tyczna z pro­wa­dze­niem w osi rek­ta­scen­cji, wyju­sto­wana metodą dry­fową z wyko­rzy­sta­niem ste­row­nika wła­snej kon­struk­cji.

Para­me­try foto­gra­fii 4:

  • suma­ryczny czas eks­po­zy­cji: 260 minut (stack 130 kla­tek RAW po 120s, z wyko­rzy­sta­niem odpo­wied­niej ilo­ści kla­tek typu dark, bias i flat)
  • Kamera ZWO ASI 662MM
  • refrak­tor ach­ro­ma­tyczny Mes­sier AR-152S, w ogni­sku głów­nym, z fil­trem redu­ku­jącym zanie­czysz­cze­nie świa­tłem (galak­tyka), dodat­kowo tele­skop w sys­te­mie New­tona 150/750, w ogni­sku głów­nym, z fil­trem redu­ku­jącym zanie­czysz­cze­nie świa­tłem (część nieba wokół galak­tyki)
  • sta­tyw: gło­wica para­lak­tyczna, wyko­rzy­stano auto­gu­i­ding.

Marek Ples

Aa