Światło zimne z natury - berberyna i parietyna
Poniższy artykuł został opublikowany pierwotnie w czasopiśmie dla nauczycieli Biologia w Szkole (4/2018):
Biologia jako nauka łączy ze sobą zagadnienia z obszaru fizyki, chemii i innych dziedzin - obejmuje szeroki wachlarz tematów badawczych, które bywają postrzegane jako osobne dyscypliny naukowe. Wszystkie one odwołują się do zjawiska życia, ale uwypuklają różne jego aspekty. Podstawą biologii są oczywiście te same prawa, którymi posługuje się fizyka, chemia oraz pozostałe nauki przyrodnicze - można tu wspomnieć choćby o zasadach termodynamiki czy prawie zachowania masy [1].
Mimo, że zwykle stosuje się ścisłe rozróżnienie dziedzin przyrodniczych m.in. na biologię, chemię i fizykę, to podział ten jest w rzeczywistości bardzo płynny, a granice pomiędzy naukami nieostre. Opisywane rozróżnienie ma oczywiście na celu usystematyzowanie wiedzy zgromadzonej przez pokolenia naukowców, ale samo w sobie czasem staje się źródłem nieporozumień – przykładem może być na przykład trudność przekonania wielu osób o tym, że reakcje chemiczne zachodzące w organizmach żywych nie różnią się w sposób zasadniczy od wielu procesów, które potrafimy dziś odtworzyć w sztucznych warunkach. Podejście traktujące nauki przyrodnicze jako integralną całość wydaje się być całkowicie uzasadnione, ale w dydaktyce – przynajmniej na początkowych etapach nauczania – jego wprowadzenie może być utrudnione. Myślę więc, że mimo stosowania tradycyjnego podziału nauk warto też wskazywać na elementy istniejące niejako na ich styku, to jest będące jednocześnie obiektem zainteresowania różnych dziedzin.
Jednym z takich elementów są barwniki naturalne pochodzenia organicznego. Z łatwością można dzięki nim powiązać biologię z pozostałymi gałęziami wiedzy przyrodniczej. Barwniki takie są przecież substancjami chemicznymi (chemia), wyprodukowanymi przez organizmy żywe na drodze różnorodnych procesów metabolicznych (biologia). Sama barwa jest natomiast wrażeniem, jakie odczuwamy po pobudzeniu siatkówki przez światło (neurobiologia), którego skład widmowy zależy od pewnych zjawisk fizycznych, np. selektywnego pochłaniania lub emisji (fizyka).
Warto przypomnieć, że barwniki modyfikują zwykle światło odbite – same oczywiście nie świecą. Oddzielną kategorią substancji są tzw. barwniki fluorescencyjne, które po pochłonięciu energii w formie promieniowania elektromagnetycznego o odpowiedniej długości fali oddają ją następnie do środowiska w postaci światła widzialnego [2]. Fluorescencja należy do klasy zjawisk fizycznych nazywanych zbiorczo luminescencją (zimnym świeceniem), czyli fenomenów, w których promieniowanie elektromagnetyczne powstaje na drodze innej niż termiczna.
Istnieje wiele naturalnych barwników fluorescencyjnych. Chyba najczęściej spotykanymi są chlorofile (np. chlorofil A o wzorze C55H72MgN4O5), świecące pod wpływem ultrafioletu czerwonym światłem [3]. Nieco mniej znane są podobne właściwości eskuliny C15H16O9 występującej m.in. w drewnie kasztanowców Aesculus [4]. Innym przykładem jest chinina C20H24N2O2 obecna w korze drzewa chinowego Cinchona występującego w Andach.
W niniejszym artykule chciałbym przedstawić Szanownemu Czytelnikowi inne, mniej znane i rzadziej omawiane, a przy tym bardzo interesujące barwniki pochodzenia naturalnego. Jeden z nich będzie będzie miał źródło w roślinach, zaś pochodzenie drugiego może się wydać nieco zaskakujące. W każdym razie obie substancje są łatwe do pozyskania z otaczającego nas środowiska, co jest bardzo korzystne dla każdego eksperymentatora.
Berberyna z berberysu i glistnika jaskółczego ziela
Pierwszą substancją, której właściwości chciałbym przybliżyć jest berberyna C20H18NO4+ o wzorze strukturalnym przedstawionym na Rys.1.
Jest to alkaloid izochinolinowy należący do klasy protoberberyn. Berberyna występuje w tkankach licznych roślin, m.in. u gorzknika kanadyjskiego Hydrastis canadensis i wielu gatunków cynowoda np. Coptis chinensis. Wśród spotykanych u nas roślin najwięcej berberyny występuje w korzeniach i łodygach berberysów, na przykład berberysu zwyczajnego Berberis vulgaris - nawet do 1,24% [5].
Chciałbym ostrzec Czytelników, ponieważ berberyna i pokrewne jej związki mogą być szkodliwe, tak więc należy zachować ostrożność zarówno przy manipulacjach z samą substancją, jak i zawierającym ją materiałem roślinnym.
Berberys zwyczajny jest krzewem należącym do rodziny berberysowatych Berberidaceae. Naturalnie występuje w stanie dzikim w Europie, uległ też zadomowieniu na Półwyspie Skandynawskim i Wyspach Brytyjskich.
Berberys zwyczajny występował kiedyś pospolicie na całym obszarze Polski. Rósł na miedzach, zboczach, w zaroślach i na obrzeżach lasów. Zauważono jednak, że obecność berberysu może być szkodliwa dla okolicznych upraw, ponieważ krzew jest żywicielem pośrednim rdzy zbożowej Puccinia graminis - grzyb ten wywołuje groźną chorobę zbóż zwaną rdzą źdźbłową [6].
Jako, że berberys miał zastosowanie już w medycynie ludowej, to zdobył wiele nazw lokalnych - bywa określany między innymi jako kwaśnica pospolita lub kwaśniec [7].
Omawiany krzew jest dziś wykorzystywany dosyć często jako roślina ozdobna. Istnieje wiele gatunków i odmian berberysu - niektóre wyróżniają się np. barwnymi liśćmi (Fot.1).
Krzew dorasta do wysokości 3m. Pędy są wyposażone w ciernie. Liście berberysu są odwrotnie jajowate, ale mogą być też podłużno-eliptyczne, o długości 3-6 cm, stojące pęczkami na krótkopędach (Fot.2).
Kwiaty są niewielkie, barwy żółtej zebrane w zwisające grona. Wydzielają słodki zapach. Owoc w postaci wielonasiennej jagody jest czerwony.
Fluorescencja berberyny jest tak wyraźna, że można ją zaobserwować nawet bez izolacji tej substancji z tkanek rośliny. By móc się o tym przekonać wystarczy zaopatrzyć się w kilka niewielkich korzeni bocznych np. ozdobnego gatunku berberysu. Nie polecam pobierania korzeni berberysu zwyczajnego rosnącego w naturalnym środowisku, ponieważ może to zaszkodzić tej stosunkowo rzadko występującej dziś roślinie.
Korzenie po delikatnym umyciu najlepiej jest rozłożyć na czarnym papierze. Warto zauważyć, że dosyć łatwo można z nich złuszczyć wierzchnią warstwę – pod spodem znajdują się dużo jaśniejsze tkanki (Fot.3).
Przy świetle dziennym nie zauważamy w tym wypadku niczego szczególnego. Wystarczy jednak zaciemnić pomieszczenie i oświetlić fragment rośliny światłem ultrafioletowym. Naszym oczom ukaże się wtedy widok jak na Fot.4.
Po oświetleniu światłem UV odsłonięte, nieskorkowaciałe tkanki korzenia berberysu zaczynają świecić żółtozielonym blaskiem. Efekt jest tak wyraźny, że może być wręcz zaskakujący.
Berberyna jest rozpuszczalna w wodzie i dosyć łatwo ulega wypłukaniu z tkanek roślin. Fotografia 5A przedstawia kilka odłamków korzeni, które po umyciu pod bieżącą wodą zostały rozłożone na sączku.
Po usunięciu korzeni na bibule pozostają ślady berberyny. Na świetle widzialnym są one żółtawe i mało efektowne, natomiast po oświetleniu ultrafioletem plamy nawet po wyschnięciu fluoryzują bardzo jasno (Fot.5B).
Innym źródłem berberyny może być glistnik jaskółcze ziele Chelidonium majus z rodziny makowatych Papaveraceae. Roślina ta występuje na dużych połaciach Eurazji – w Polsce jest pospolita.
Glistnik najchętniej żyje na obrzeżach lasów i w zaroślach, w wilgotnych grądach oraz żyznych buczynach [8]. Może być zakwalifikowany jako roślina ruderalna, rośnie więc na przydrożach, rumowiskach i wysypiskach odpadów. W parkach i ogrodach jest najczęściej traktowany jako chwast.
Pokrój opisywanej rośliny jest silnie rozgałęziony (Fot.6). Osiąga ona wysokość 0,3 - 1m.
Łodyga glistnika jest w przekroju okrągła – początkowo odstająco owłosiona. Włoski później zanikają. Roślina posiada system korzeniowy typu palowego z dosyć grubym korzeniem główny i mnogimi korzeniami bocznymi [9].
Liście są 3-klapowe i krótkoogonkowe. U nasady ogonek liści rozszerza się i słabo obejmuje łodygę. Liście z wierzchu są jasnozielone, a spodem nieco sine i słabo owłosione.
Roślina kwitnie od maja do czerwca [10]. Kwiaty występują w baldaszkach w liczbie 3 do 8. Szypułki kwiatowe mają długość 2-8cm, a same kwiaty są niewielkie - ich średnica nie przekracza 2,5cm. Koronę budują 4 płatki. Zalążnia jest jednokomorowa, zaś słupek dwukrotny z dwudzielnym znamieniem. Łatwo też zauważyć liczne pręciki barwy żółtej. Owoc glistnika ma formę równowąskiej zielonej torebka (Fot.8). Pęka ona dwiema klapami od nasady. Niewielkie nasiona występują w dużej ilości. Każde z nich jest zaopatrzone w mięsisty elajosom. Ta ciekawa struktura, nazywana też często ciałkiem mrówczym obfituje w tłuszcze i węglowodany. Elajosom jest chętnie zjadany przez mrówki, które przenosząc nasiona do gniazda przyczyniają się do rozsiewania rośliny - owady wykorzystują bowiem jedynie elajosomy, pozostawiając nasiona nietknięte [11]. Dodatkowo mrówki chronią nasiona przed roślinożercami.
W przypadku glistnika duże ilości berberyny występują w soku mlecznym tej rośliny.
Sok mleczny to nieprzezroczysta zawiesina wodna gromadzona w wakuolach komórek mlecznych wielu roślin. Skład chemiczny i właściwości fizyczne soku mlecznego są bardzo zróżnicowane w zależności od gatunku rośliny [12]. Substancja ta jest wytwarzana najczęściej przez rośliny z rodziny makowatych Papaveraceae, astrowatych Asteraceae i wilczomleczowatych Euphorbiaceae.
W skład zawiesiny wchodzić mogą węglowodany, woski, żywice, gumy, zróżnicowane białka, olejki eteryczne, alkaloidy, kauczuk i inne substancje.
Po przełamaniu łodygi glistnika zaczyna z niej wypływać żółto-pomarańczowy sok mleczny (Fot.9). Był on w medycynie ludowej wykorzystywany do usuwania brodawek.
Sok mleczny glistnika zwyczajnego po uszkodzeniu łodygi wypływa z niej na tyle obficie, że z łatwością można zebrać kilka kropli i rozpuścić je w wodzie. Oczywiście podobny wyciąg można przyrządzić poprzez rozcieranie tkanek rośliny z wodą, a następnie przesączenie dla oddzielenia stałych zanieczyszczeń. W obu przypadkach otrzymuje się żółtawą ciecz (Fot.10A), która po wystawieniu na światło ultrafioletowe zaczyna wyraźnie fluoryzować (Fot.10B).
Parietyna ze złotorostu ściennego
Parietyna C16H12O5 jest naturalnym barwnikiem, którego budowa cząsteczki jest oparta na szkielecie antrachinonu C14H8O2. Strukturę parietyny opisuje Rys.2.
Szkodliwość parietyny nie została dokładnie opisana – zalecana jest więc ostrożność jak zawsze przy pracy z substancjami chemicznymi.
W warunkach normalnych parietyna jest pomarańczowożółtym ciałem stałym. Związek ten jest wytwarzany między innymi przez porosty Lichenes. Pewne jej ilości występują także w rabarbarze kędzierzawym Rheum rhabarbarum i szczawiu kędzierzawym Rumex crispus.
Porosty lub grzyby zlichenizowane to tradycyjna nazwa interesujących organizmów symbiotycznych składających się z grzybów Fungi i prokariotycznych cyjanobakterii Cyanobacteria lub eukariotycznych zielenic Chlorophyta. Pojęcie porostu nie jest dziś ujmowane w kategoriach systematycznych, a jedynie w ekologicznych. Z tego powodu nie są one opisywane jako odrębne od grzybów, a ich systematyka dotyczy jedynie symbionta grzybowego.
Porosty są organizmami odpornymi na niekorzystne warunki środowiska naturalnego. Często występują jako organizmy pionierskie, tj. zasiedlające jako pierwsze nowe obszary. Niestety wiele z nich jest wrażliwych na zanieczyszczenie środowiska powodowane przez człowieka.
Parietyna występuje szczególnie często u porostów z rodziny złotorostowatych Teloschistaceae. Jest dominującym barwnikiem plechy jaskrawców Caloplaca. Jako jeden z ważniejszych produktów występuje też u złotorostów Xanthoria.
Dosyć łatwym do znalezienia przedstawicielem interesujących nas porostów jest złotorost ścienny Xanthoria parietina. W Polsce jest on pospolity na terenie całego kraju. Wspomniany organizm jest kosmopolityczny - występuje na wszystkich kontynentach poza Antarktydą. Bytuje na korze i drewnie drzew oraz krzewów, na skałach wapiennych, a nawet betonie [13]. Ukazany na Fot.11 okaz złotorostu pochodzi z mojego ogrodu, a konkretniej z otaczającego go betonowego ogrodzenia.
Ciało tego gatunku ma postać listkowatej, rozetkowatej lub nieregularnej plechy. W jej strukturze występują liczne glony z gatunków Trebouxia arboricola i Trebouxia irregularis [14]. Plecha osiąga szerokość najczęściej 2-10cm i jest przy tym jest głęboko wcinana, jej odcinki są gładkie lub pomarszczone (Fot.12). Ściśle przylega do podłoża, wznoszą się tylko jej brzegi. Brzegi plechy są poszerzone i zaokrąglone.
Górna, dobrze oświetlona powierzchnia ma intensywną żółtą lub żółtopomarańczową barwę, w zacienionych rejonach jest szarozielona (Fot.13A). Dolna powierzchnia plechy jest biaława, żółte są jedynie jej brzegi (Fot.13B).
Do doświadczeń wystarczy niewielka ilość porostu – nie należy zbierać całej plechy, ponieważ wzrost porostów jest raczej powolny. Parietynę można wyekstrahować z porostów na różne sposoby, jednak najprostszym w szkolnych warunkach jest silne ucieranie niewielkiej ilości rozdrobnionej plechy złotorostu z kilkoma-kilkunastoma mililitrami alkoholu etylowego C2H5OH. Po przesączeniu uzyskujemy klarowny żółty płyn (Fot.14).
Żółta barwa wyciągu jest spowodowana obecnością interesującej nas substancji tj. parietyny. Można czasem zauważyć też delikatny zielony odcień, który może być skutkiem zanieczyszczenia chlorofilem pochodzącym z komórek symbiotycznych glonów.
Aby przekonać się o ciekawych właściwościach parietyny najlepiej przenieść kilka mililitrów wyciągu do probówki i obserwować w świetle UV. Można wtedy zauważyć bardzo jasną żółtą lub żółtopomarańczową fluorescencję (Fot.15A). Gdy jednak zalkalizujemy roztwór przez dodatnie kilku kropli zasady - np. wodnego roztworu wodorotlenku sodu NaOH – to zaobserwujemy zanik żółtej fluorescencji (Fot.15B). W razie zanieczyszczenia chlorofilem można wtedy zaobserwować jego dużo słabszą w tych warunkach, czerwoną fluorescencję, która była wcześniej przyćmiona przez świecenie parietyny. To jednak nie koniec, bowiem zakwaszenie roztworu (kwasem octowym CH3COOH lub innym) przywraca żółtą fluorescencję (Fot.15C).
Na podstawie przeprowadzonego doświadczenia i obserwacji jesteśmy więc uprawnieni do wyciągnięcia wniosku, że parietyna może pełnić rolę fluorescencyjnego wskaźnika odczynu środowiska.
Przeprowadzając podobne obserwacje przy świetle dziennym możemy zauważyć, że wtedy także występują wyraźne zmiany barwy: w środowisku kwaśnym i obojętnym roztwór jest żółty, zaś przy zasadowym czerwony.
Ostatnia obserwacja po głębszym zastanowieniu nie powinna nas dziwić. Przecież lakmus – znany wskaźnik pH – także występuje właśnie w porostach m.in. u Roccella fuciformis żyjącego u wybrzeży Morza Śródziemnego i Atlantyku.
Nie tylko ciekawostka
Opisane powyżej zastosowanie berberyny i parietyny jest interesujące z dydaktycznego punktu widzenia – pozwala na naukę przez doświadczenie w każdej, nawet niezbyt bogato wyposażonej pracowni. Chciałbym jednak zaznaczyć, że oba związki chemiczne mają dużo szersze zastosowanie.
Dzięki silnym właściwościom barwiącym substancje zawierające berberynę były wykorzystywane do barwienia różnych materiałów, m.in. wełny, skóry czy drewna. W północnych Indiach metody te stosuje się do dzisiaj [15]. Berberynę wykorzystuje się także jako barwnik mikroskopowy do oznaczania komórek bogatych w heparynę C12H19NO20S3, np. komórek tucznych (mastocytów).
Berberyna pozyskiwana z berberysu, glistnika lub innych roślin wykazuje silną aktywność biologiczną. Spektrum efektów jej działania jest bardzo szerokie: przeciwbakteryjne, przeciwpierwotniakowe, przeciwbiegunkowe, przeciwrakowe, przeciwcukrzycowe, przeciwnadciśnieniowe oraz przeciwzapalne [16] [17]. Ponadto obecność berberyny wpływa na metabolizm i może mieć korzystne efekty w redukcji tkanki tłuszczowej. Właściwości te mogą być pomocne w leczeniu chorób takich jak zespół metaboliczny i niektóre typy cukrzycy.
Niestety, berberyna odznacza się niską biodostępnością przy podawaniu doustnym - powodem jest słabe wchłanianie z przewodu pokarmowego. Koniecznością staje się więc stosowanie dużych dawek, co z kolei może powodować niekorzystne skutki uboczne. Jednym z problemów stosowania berberyny jest fakt, że powoduje ona uwalnianie bilirubiny C33H36N4O6 z kompleksu albuminowego obecnego we krwi.
Parietyna najprawdopodobniej ma za zadanie chronić porosty przed promieniowaniem ultrafioletowym typu UV-B. Stwierdzono też, że właśnie takie promieniowanie stymuluje produkcję parietyny u tych organizmów [18].
Znane są właściwości przeciwgrzybicze parietyny - zwalcza ona pasożyty powodujące choroby roślin nazywane zbiorczo mączniakami prawdziwymi.
Przedmiotem ciągłych badań jest wpływ parietyny na szlaki metaboliczne. Okazało się bowiem, że tłumi ona działanie dehydrogenazy 6-fosfoglukonianowej, czyli enzymu katalizującego jedną z reakcji fazy oksydacyjnej szlaku pentozofosforanowego. Może mieć to duże znaczenie w onkologii. W warunkach laboratoryjnych stwierdzono możliwość zahamowania rozwoju wielu rodzajów nowotworów [19]. Warto zaznaczyć, że dla zdrowych komórek parietyna wydaje się być nietoksyczna.
Jak widać, nawet przy stosunkowo skromnych środkach – czasem wychodząc jedynie na zewnątrz i rozglądając się z uwagą po otaczającym nas świecie – można zdobyć materiały umożliwiające przeprowadzenie interesujących obserwacji oraz doświadczeń. Może być to źródłem satysfakcji zarówno dla nauczyciela, jak i jego ucznia.
Literatura:
- [1] De Lanney L., Johnson W. H., Cole T. A., Podstawy biologii, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa, 1975, str. 27 powrót
- [2] Valeur B., Berberan-Santos M. R. N., A Brief History of Fluorescence and Phosphorescence before the Emergence of Quantum Theory, Journal of Chemical Education, 88 (6), 2011, str. 731-738 powrót
- [3] Ples M., Niezwkłe barwy. O barwnikach roślinnych, Biologia w Szkole, 2 (2016), Forum Media Polska Sp. z o.o., str. 60-63 powrót
- [4] Ples M., Kasztanowiec. Zwyczajny, ale niezwykły, Biologia w Szkole, 4 (2017), Forum Media Polska Sp. z o.o., str. 56-61 powrót
- [5] Imanshahidi M., Hosseinzadeh H., Pharmacological and therapeutic effects of Berberis vulgaris and its active constituent, berberine, Phytotherapy Research, 22, 2008, str. 999-1012 powrót
- [6] Rodriguez-Algaba J., Walter S., Soerensen Ch., Hovmøller M., Justesen A., Sexual structures and recombination of the wheat rust fungus Puccinia striiformis on Berberis vulgaris, Fungal genetics and biology, 70, 2014, str. 77-85 powrót
- [7] Frohn B., Cavelius A-A., Zioła w medycynie naturalnej, MAK, 2005 powrót
- [8] Mowszowicz J., Flora jesienna - Przewodnik do oznaczania dziko rosnących jesiennych pospolitych roślin zielnych, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa, 1986, str. 145 powrót
- [9] Szafer W., Flora Polska, Polska Akademia Umiejętności, 1927, str. 85 powrót
- [10] Činčura F., Feráková V., Májovský J., Šomšak L., Záborský J., Pospolite rośliny środkowej Europy, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa, 1990, str. 96 powrót
- [11] Szweykowska A., Szweykowski J., Słownik botaniczny, Wiedza Powszechna, Warszawa, 2003 powrót
- [12] Strzałko J., Słownik terminów biologicznych, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań, 2006, str. 599 powrót
- [13] Wójciak H., Porosty, mszaki, paprotniki, Multico Oficyna Wydawnicza, Warszawa, 2010 powrót
- [14] AhmadjianV., The lichen symbiosis, Wiley, Nowy Jork, 1993., 32-33 powrót
- [15] Gulrajani M. L., Present status of natural dyes, Indian Journal of Fibre & Textile Research, 26, 2001, str. 191-201 powrót
- [16] Kuo C. L., Chi C. W., Liu T. Y., The anti-inflammatory potential of berberine in vitro and in vivo, Cancer Letters, 203 (2), 2004, str. 127-137 powrót
- [17] Vuddanda P. R., Chakraborty S., Singh S., Berberine: a potential phytochemical with multispectrum therapeutic activities, Expert Opinion on Investigational Drugs, 19 (10), 2010, str. 1297-1307 powrót
- [18] Yngvar G., Elin M. U., Is parietin a UV-B or a blue-light screening pigment in the lichen Xanthoria parietina?, Photochemical & Photobiological Sciences, 2, 2003, str. 424-432 powrót
- [19] Basile A., Rigano D., Loppi S., Di Santi A., Nebbioso A., Sorbo S., Conte B., Paoli L., De Ruberto F., Antiproliferative, Antibacterial and Antifungal Activity of the Lichen Xanthoria parietina and Its Secondary Metabolite Parietin, International Journal of Molecular Sciences,16 (4), 2015, str. 7861-7875 powrót
Autorem fotografii i rysunków jest Marek Ples.
Uzupełnienie autora
Jak pisałem wcześniej, glistnik jaskółcze ziele wykształca na swoich nasionach elajosomy (gr. élaion – oliwa, sōma – ciało) czyli tzw. ciałka mrówcze. Chociaż same nasiona są niewielkie (rozmiar rzędu milimetra), to na poniższym zdjęciu można wyraźnie zaobserwować także wspomniane struktury jako białawe, mięsiste wyrostki:
Jeśli przyjrzeć się nasionom w jeszcze większym zbliżeniu, to możemy zauważyć, że ich powierzchnia ma charakterystyczną rzeźbę:
Rozsiewanie nasion przez mrówki jest formą zoochorii nazywaną myrmekochorią. Ta forma rozprzestrzeniania diaspor jest dosyć powszechna - przyjmuje się, że wykazuje ją co najmniej 11 tysięcy gatunków należących do 334 rodzajów z 77 rodzin roślin okrytonasiennych.
Marek Ples